Zaginiony Kapłan - Gra rozpoczęta!!

System: D&D
Świat: Autorski (mój)
Czekam na graczy TYDZIEŃ
Nie ma ograniczenia w ilości graczy.

Do wyboru rasy:
- Elfy: leśny, złoty, dziki, księżycowy, drow i morski
- Półelf
- Człowiek
- Krasnolud
- Niziołek
- Gnom

Do wyboru klasy:

Barbarzyńca, Bard, Druid, Kapłan, Złodziej, Mag, Mnich, Paladyn, Wojownik.

Jeżeli macie jakieś pytania to piszcie. Razz

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Reydee dnia Śro 20:58, 08 Lis 2006, w całości zmieniany 3 razy

Ok ja się zgłaszam... i moja Postać

Quinill Di'ren
Mag
Elf(można podpowiedź, która rasa jest najlepsza dla magów? I jakaś krótka charakteryzacja)
Charakter:Chaotyczny Dobry(zmienny... charakter ustali mi się podczas gry)
Bóstwo:(dostosuj... w końcu świat autorski)
Wiek:180
wzrost:160cm
Waga:55kg
Ekwipunek:(startowy + jeśli to możliwe -> brązowy płaszcz z sporą ilością ukrytych kieszonek, dosyć masywne buty (nie dające premii KP... poprostu o wygląd chodzi i woreczek z rodzynkami)

Reszte dopisze jak się wyśpie Wink

Post został pochwalony 0 razy

Zgadzam się na ten ekwipunek. Do maga najbardziej pasuje drow i złoty elf. Nad Bóstwami się jeszcze zastanowię.

UWAGA!

Zmieniam termin. Gra zacznie się za jakieś dwa tygodnie, a może uda się wcześniej ją zacząć.

Post został pochwalony 0 razy

A jak zdefiniujesz te podrasy elfów? Bo ja szczerze mówiąc nie jestem mocny pod tym względem.

"leśny, złoty, dziki, księzycowy, drow i morski"

Chociaż leśny to nawet i wiem.

Post został pochwalony 0 razy

Deliara Ceapriane - Sarnel, zwana Kuną

Rasa: Elf
Klasa: Złodziejka
Wiek: Bardziej pasuje do niej określenie "dziewczyna" niż "kobieta"
Wzrost: 163 cm
Waga: 43 kg (to iż jest drobna bardzo ułatwia jej prace w swoim fachu)
Charakter: Neutralny
Ekwipunek:
Kocha przeróżne barwne maski, które czasami zakłada bardziej dla maskarady niż kamuflażu. Charakterystyczne dla niej są fikuśne, wężowe buty, z których każdy ‘uzbrojony’ jest w dwa nieustannie, choć bezszelestnie trzepoczące skrzydełka nietoperza (coś jak u Hermesa). W jej plecaku można znaleźć zestaw wytrychów (w postaci barwnego wachlarza z przedstawionym nań złotym smokiem, kilkanaście wytrychów jest wsuniętych po jednym w każde zagięcie materiału), specjalne rękawiczki, sztylet Pros Towserce, plus sztylet do pchnięć, i jeszcze kilka zatrutych skrzętnie ukrytych wśród wielowarstwowej odzieży i we wnętrzu wysokich butów, szkiełka powiększające, proca i kulki.

Kune charakteryzuje bardzo egzotyczny wygląd Wink

Post został pochwalony 0 razy

Oto opisy elfów, o które prosił Nilsharr.

drow:
-Wygląd: czarna skóra, białe lub żółte włosy i czerwone oczy.
- Stastyki: +2 do zr. i int. i -2 do bd. Odporność na magię 11+ poziom, zdolności czaropodobne,widzenie w ciemnościach (36m)
ślepota w świetle (tylko - 1 do testów)

-Kultura: tak jak w FR

Dziki :
- Wygląd: ciemnobrązowa skóra, włosy jasnobrązowe lub czarne.
- Stastyki: + 2 zr., int.-2, Widzi w ciemnościach tak samo jak zwykly elf
- Kultura: są prymitywne, żyją w grupach.

Leśne:
- Wygląd: żółte lub rude wlosy, są umięśnione i ubierają si e na zielono.
- Stastyki: si+2, zr+2, bd-2, int-2, ch-2
- kultura: standart

Morski:
- Wygląd: zielono-srebrno skóra, włosy zielone lub granatowe, posiadają błone pławną pomiędzy palcami.
- Stastyki: zr.+2 . Oddychają pod wodą i świetnie plywają.
-Kultura: zadają się rybami ( Very Happy

<hahaha>)

Księżycowe:
-Wygląd: jasna skora, srebrnobiałe czarne lub błękitne włosy i oczy niebieskie lu zielone. Błyskają złotem.
- Statystyki: standard
- kultura: tolerancyjne

Złote:
- Wygląd: brązowa skóra, włosy zlotoblond, miedziane lub czarne. Oczy zielone lub złote.
- Stastyki: Standard
- Kultura: Izolują się od ludzi i są najbardziej cywilizowanymi elfami.

PS. Zgadzam się na postać Sheen.

Post został pochwalony 0 razy

Chciałam dodać, że jeśli jeszcze ktoś chce wziąść udział w mojej sesji to proszę mi napisać prywatną wiadomość, a w niej napiszcie mi charakterystkę waszej postaci (imię, rasa, klasa itd) To się nie tyczy do Nilsharra i Shean, ponieważ już mi napisali. Cool

Post został pochwalony 0 razy

Koniec rekrutacji od jutra zaczyna się sesja, przypominam że inni którzy się jeszcze nie zapisali do sesji mogą to zrobić w ciągu gry.

Post został pochwalony 0 razy

Wolf Blacker
Wojownik
Krasnolud
Charakter: Chaotyczny Dobry
Wiek: 43
wzrost: 124 cm
Waga: 98kg
Ekwipunek:(startowy, jeśli można to topór dwusieczny lub dwa pojedyncze toporki)

Post został pochwalony 0 razy

Dobrze, w końcu zaczęła się sesja.

Bardah i Quinill Di'ren przyjechali do miasta Ghesrum. Miasto zapowiadoło się przytulnie, lecz martwiliście się tym co poopowiadali wam inni ludzie, którzy już w tym mieście byli. Ghesrum nie było dużym miastem, ale za to nadmorskim. Ghesrum znajdowało się na północy na wyspie. Wyspa ta była więlka, w sam raz, aby znajdowały się tutaj mnóstwo miast i wsi. Na wschód od Ghesrum znajdowała się wieś, w której mieszka Bardah. Przyjechał tu do koszar, aby wytrenować swoje umięjetności i nauczyć się nowych. Podwiózł go jego brat, ponieważ jechał w te strony. Na zachód od tego miasta znajduje się mniejsze miasteczko, w którym mieszka Quinill Di'ren on zaś przyjechał tu na uroczystość Tharuma (Boga szlachty i Magów). Uroczystość ta ma się odbyć jutro w świątyni, której nie ma w jego małym mieście. Przyjechał tu karawaną z egzotycznych krajów, która wiozła imbir do handlu. Quinill Di'ren dotarł tu za darmo, ale nie ma jak wrócić, nic tylko musi czekać na następny przyjazd tej karawany. Natomiast Wolf Blacker mieszka tu i pracuje w koszarach. Ma swój domek blisko centrum miasta gdzie odbywają się zwykle rano targi.

Miasto jest duże, w centrum znajduje się rynek gdzie zazwyczaj jest dużo ludzi. Główna droga prowadzi do rynku, a obok niej jest kilka bogatszych domków i najlepsza karczma "Pod lilią". Naprzeciw tej karczmy znajduje się kowal, a obok niego jest szereg domostw (pomiędzy karczmą, a kowalem jest oczywiście głowna droga). Głowna droga prowadzi jeszcze do wielkiego zamku, w którym mieszka cała szlachta tego miasta. Do głownej drogi dołączone są mniejsze. Więcej nie będe wam opisywała, narysuję wam mapę i pokażę.

Quinill Di'ren właśnie opuścił karawanę i idzie przez główną drogę w stronę rynku. Nie wie gdzie znajduje się świątynia, bo jeszcze nigdy nie był w tym mieście.

Bardah także nie wie gdzie są koszary, chociaż był tu raz, ale kilka lat temu i nie pamięta za wiele z tego miasta. Wie za to gdzie jest zamek szlachty.

Wolf Blacker siedzi w swoim pokoju i trochę mu się nudzi. Słyszał wczoraj od kilku osób, że dziś na targu będą zniżone ceny różnych towarów, a na dodatek ma przyjechać karawana z imbirem.

Post został pochwalony 0 razy

Więc tak idę do zamku szlachty, aby zapytać o drogę do koszar. Idąc do zamku rozglądam się chcą poznać to miasto. Nie idę naj krótszą drogą lecz tak aby zwiedzić trochę więcej tego miasta

Post został pochwalony 0 razy

Wolf nudził się piekielnie, siedząc i gapiąc się bezmyślnie w okno. A że ono było wysoko, a wpatrywał się bardzo długo, zaczynała go boleć szyja.
Krasnolud rzucił krótką wiązankę dotyczącą ludzkiego budownictwa, zarzucił sobie z przyzwyczajenia swój topór na plecy i poszedł w miasto...
Dreptał sobie spokojnie w kierunku targu. Wypije z kielicha...lub dwa...ewentualnie jak będzie tanio to kupi sobie beczkę. Drugi strzelec mu coś gadał o karawanie. Powinno być ciekawie.

Post został pochwalony 0 razy

Kieruje się główną drogą pytając się przechodniów o interesującą mnie świątynię.

W między czasie podziwiam architekturę i staram się nie zwracać na siebie zbyt dużej uwagi (tylko to co pytam ludzi).

Post został pochwalony 0 razy

Zaczęło się południe. Słońce jest najwyżej na niebie i jest gorąco. Dużo ludzi jest w domach, nie mogąc wytrzymać.

Bardah:

Dochodzisz do skrzyżowania i nie masz pojęcia, która droga prowadzi do koszar. Zmieniło się wówczas od poprzedniego twojego pobytu tutaj. Jedna droga prowadzi prosto, druga w lewo, a trzecie w prawo. Dostrzegasz obok siebie studnie i dużo dzieci i ich rodziców na około jej. Swoimi dużymi wiadrami ludzie biorą wodę, a potem ją łykają i biegną do swojego domu. Widzisz, że na skrzyżowaniu prawa dróżka prowadzi do wielkiego budynky. Jest bardzo wysoki i zbudowany z kamienia. Przed budynkiem jest kilka pomników. Zorientowałeś sie, że to jest największa świątynia tej wyspy boga Tharuma. Ghesrum słynie z tej świątyni. Po jakimś czasie dostrzegasz jednak, że szłeś szeroką drogą, a ta na wprost ciebie też jest szeroka. Z lewej i z prawej strony są węższe dróżki. Po prawej stronie jest świątynia, ale nie wiesz co jest na wprost i nalewo. Którą drogą idziesz?

Wolf:

Mieszkasz niedaleko targu, ale po drodze czujesz jak słońce daje ci w plecy. Jest ci bardzo gorąco. Wkoło jest dużo domostw i ludzi, którzy chowają się w cieniu. Uwagę zwróciły ci dzieci, które chlapią się wodą i robią to blisko ciebie. Tych dzieci jest kilkoro i jedno biegnie w twoją stronę, a za nim drugie. Te pierwsze dziecko robi przed tobą coś w stylu zwodu, a przy tym zwalnia. Drugie dziecko korzysta z tej okazji i wylewa na niego wodę. Nie pochlapoło tylko jego, ale i ciebie. Cały brzuch, szyje i trochę nogi masz mokre. Co robisz?

Nilsharr

Po drodze nie możesz znaleźć żadnego człowieka, ale kiedy widzisz kogoś i chcesz, żeby odpowiedział na pytanie, krzyczy, że nic nie wie. Jest ci bardzo gorąco, a kiedy przeszedłeś przez malutki cień zrobiło ci się chłodniej i przyjemniej. W koło jest pusto, nie ma nikogo. Są tylko domostwa z zamkniętymi drzwiami i oknami. Obok tych domów jest bardzo podobny do nich budynek. Rozpoznajesz, że to jest karczma po napisie: "Pod Pazurem". Za tą karczmą jest duży, piękny ogród. Choć jesteś dość daleko od tego ogrodu jednak czujesz zapach kwiatów. Po drugiej stronie widzisz budowle, która jest inna niż wszystkie. Jest zbudowana tylko z kamienia i ma kształt krzyża. Potem zobaczyłeś większy dom niż pozostałe, w którym są otwarte okna. Kiedy przechodzisz obok niego czujesz zimny powiew wiatru. Ten dom jest taki jak inne, zbudowany z drewna i kamieni. Idąc dalej nagle słyszysz śmiech ludzi. Kiedy podchodzisz widzisz jak pada tylko nad nimi deszcz. Co robisz?

Post został pochwalony 0 razy

Wolf mimo przyjemnego chłodu poczuł lekką irytację. Dzieci pomyślał. Z takimi to trzeba postępować w miare delikatnie...
Złapał jednego z "wodolejów" za kołnierz i porządnie przytrzymał.
-Posłuchaj mały, nie leje się wody na krasnoludy bo będziemy chcieli zagrać z tobą w B'dutz*. A chyba nie chcesz grać w B'dutz, co?
I puścił. Gnojek. Gdyby trochę podrósł, odrąbałby mu nogi w kolanach.
Mokry (ale przynajmniej już mu słońce mniej dokucza) ruszył dalej w stronę targu...

*B'dutz-krasnoludzka gra polegająca na waleniu płaskim kamieniem w czaszkę przeciwnika, zwycięzcą jest ten który nie zemdleje (krasnoludy) lub nie wgniecie mu czoła w kręgosłup (inne rasy).

Post został pochwalony 0 razy